Blog

AUTYZM- choroba, w której najważniejsza jest dieta…

by in Bez kategorii 5 października 2020

            Autyzm to choroba, która jeszcze kilkanaście lat temu dotykała nieliczną grupę nowo-narodzonych dzieci. Na przestrzeni ostatnich lat można niestety zaobserwować, że odsetek zachorowań jest coraz większy. W głównej mierze związane jest to z tym, że my jako gatunek ludzki jesteśmy coraz słabsi. Co to oznacza?

            Zaczynając od początku. Na to, jak będzie rozwijało się dziecko jeszcze w łonie matki, największy wpływ ma… sama matka. A nazywając rzeczy po imieniu- wpływ będzie miał jej stan zdrowia przed i w trakcie ciąży. Jako praktycy, którzy często pracują z kobietami, starającymi się o dziecko- wiemy, że wszystko ma znaczenie. Jeśli nie możesz zajść w ciążę, to oznacza, że Twój organizm nie jest na nią przygotowany. O tym już kiedyś pisaliśmy (http://dietomat.pl/artykul/kobietami-rzadza-hormony-problemy-z-tarczyca-u-przyszlej-mamy). Stąd najpierw należy do ciąży się przygotować. I drogie Panie- wcale nie chodzi o przyjmowanie tylko kwasu foliowego. Wiemy, że w praktyce nie zleca się badań kontrolnych, niejednokrotnie nie słucha się tego, co kobieta ma do powiedzenia na temat swoich dolegliwości. Jednak każda z nas ma intuicję i wolną wolę- sama może się badać i konsultować z kim tylko chce. To naprawdę ważne, bo ciąża to fantastyczny stan, ale też stan, który osłabia nasz organizm, bo są już go dwa… Zatem nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy tego nie zaakcentowali. Chcesz urodzić zdrowe dziecko- zacznij od swojego zdrowia. W trakcie ciąży również możesz wpłynąć pozytywnie na swoje samopoczucie.

            Temat autyzmu jest niewątpliwie bardzo rozległym tematem. Nie oznacza to, że jedyną jego przyczyną jest stan zdrowia matki. Czasem zdarzają się różnego rodzaju zakażenia wirusowe w trakcie trwania ciąży, niezdiagnozowana borelioza, zatrucie metalami ciężkimi, czasem też spotkać można rozwijający się autyzm poszczepienny. Jednak autyzm to nie jest choroba na całe życie. Choć trudno ją się leczy, to można sobie z czasem z nią poradzić. Szalenie ważne staje się tu jednak odżywianie dziecka.

            Ktoś, kto nigdy nie miał kontaktu z dziećmi autystycznymi, nigdy nie będzie rozumiał, dlaczego zachowują się w tylko dla siebie określony sposób. Dlaczego mają trudności chociażby z akceptacją wszystkich dostarczanych z zewnątrz bodźców. Dlaczego nie lubią pewnych smaków i produktów. I w końcu dlaczego wymagają większej uwagi rodziców, od których wszystko zależy. Wiemy, że autyzm to sprawa nierozwiniętego układu nerwowego, układu pokarmowego, czy też wreszcie układu odpornościowego. Zasygnalizujmy zatem- należy zająć się naprawą i wspieraniem poszczególnych tych układów. Również od strony żywienia. Chociaż w tym przypadku nie ma wątpliwości, że nie obejdzie się także bez wsparcia suplementacyjnego. Dzięki temu dziecko zacznie robić postępy. Nieodłącznym jednak elementem w każdej formie terapii jest również cierpliwość.

            Dieta w autyzmie. Żywienie dzieci z autyzmem jest skomplikowane pod wieloma względami. Na pewno każde z nich cierpi na szereg nietolerancji pokarmowych, to też rodzice powinni zdecydować się na wykonanie badań na nietolerancje i alergie pokarmowe. Ze względu na nierozwinięty układ pokarmowy i sporą dysbiozę jelitową, do najczęściej występujących alergenów zalicza się gluten, nabiał i jaja. Wyeliminowanie z diety dziecka już tych pierwszych dwóch składników przynosi spory sukces rozwojowy. Przykładowo gluten działa jak swego rodzaju narkotyk, który wpływa na pogorszenie pracy mózgu i całego układy nerwowego, stąd niejednokrotnie maluch jest nerwowy i niespokojny. W kwestii zachowania można również zauważyć, że autystyczne dzieci mają tendencję do naciskania na brzuszek (poprzez kładzenie się na podłodze, opieranie o ściany, czy też próby jego masowania), co daje ewidentny dowód tego, że zjadły produkt, wywołujący u nich ból jelit.  Zatem duże znaczenie ma również spostrzegawczość  i baczna obserwacja dziecka, ze strony rodziców i terapeutów. Dieta eliminacyjna, ale również i rotacyjna (dane produkty spożywcze nie powinny się powtarzać częściej niż raz na 4 dni) przynosi oczekiwane rezultaty w poprawie zdrowia dziecka.

Kolejnym elementem od strony zadbania o jelita małego człowieka jest badanie mikroflory z kału. Często bowiem dochodzi do zainfekowania ich bakteriami z grupy Clostridium (Clostridium bolteae) lub/i drożdżakami z rodzaju Candida. Unieczynnienie tych mikroorganizmów oraz uzupełnienie mikroflory, występującej w znacznym niedoborze również jest ważnym elementem dietoterapii dzieci ze spektrum autyzmu. Połączenie tych dwóch terapii jest bardzo skuteczne. W przypadku samego odżywiania autystów sprawa jest o tyle skomplikowana, że wiele zależy od samych dzieci. Często bowiem z różnych powodów, odmawiają one jedzenia danych pokarmów. Należy zatem szukać różnych rozwiązań, uwzględniając jednak niepodawanie nietolerowanych produktów, cukru, drożdży czy też przetworzonego jedzenia. Ponieważ nie jesteśmy w stanie uzupełnić niedoborów jedynie samą dietą, należy dziecku zapewnić wsparcie suplementacyjne, preparatami jedynie wysokiej jakości. Zawsze poparte dokładnymi badaniami, niejednokrotnie bardzo specjalistycznymi.

            O bioleczeniu autyzmu można pisać godzinami. Każde dziecko z tym zaburzeniem rozwija się czy też reaguje na poszczególne formy terapii zupełnie inaczej. Dlatego też nie skupialiśmy się na konkretnym sposobie odżywiania, a jedynie zwróciliśmy uwagę na to, co warto wyeliminować, a co jednocześnie na pewno przyniesie poprawę. Po raz kolejny jednak znaczenia w leczeniu nabiera wielotorowa terapia, ukierunkowana na wzrost akceptacji dziecka wobec otaczającego go świata.

    %d bloggers like this: