Żywienie mamy karmiącej
Ciąża to specyficzny okres w życiu każdej kobiety. Prawdopodobnie większość z nich dopiero wtedy poznaje siebie i swój organizm. Niewątpliwie do ciąży należy się odpowiednio przygotować. W jej trakcie wzrasta zapotrzebowanie na wszystkie składniki odżywcze. Jedzenie dla dwóch, a nie za dwóch sprowadza się do tego, że ciężarne muszą dostarczać sobie głównie więcej białka, tłuszczu, witamin i składników mineralnych. Nierzadko jednak okazuje się, że w zamian za to dostarczają sobie jedynie więcej cukru, co zawsze rzutuje na ich stan po urodzeniu (oczywiście nie jest to regułą). O ile okres tych 9 miesięcy jest dla każdej kobiety różny, o tyle po porodzie większość z nich kieruje się tymi samymi, często nieprawidłowymi schematami żywieniowymi.
1. Chęć szybkiej utraty masy ciała.
Każda kobieta chce wyglądać szczupło, ładnie i młodo najlepiej zawsze. Ta chęć wzrasta tym bardziej po porodzie. Nie zawsze jest to jednak możliwe i warto mieć tego pełną świadomość.
Połóg trwa do 6 tygodni. Części kobietom zajmie krótszy okres czasu, części nieco dłuższy. Nie ma na to reguły, bo każda jest inna. Połóg to przede wszystkim okres regeneracji. To czas, w którym organizm kobiety powraca do funkcjonowania sprzed ciąży. W związku z tym spożywane pożywienie w pierwszej kolejności będzie wykorzystywane na regenerację organizmu, a nie na spalanie pozostałej tkanki tłuszczowej. Dodatkowo- jeśli kobieta karmi to znaczna część spożywanych z jedzeniem składników odżywczych jest wykorzystywana do produkcji mleka. Stąd należy zwiększyć spożycie pełnowartościowego białka i tłuszczu, zarówno zwierzęcego, jak i roślinnego. Co do węglowodanów tutaj sprawa już nie jest taka oczywista. Jeśli występuje nadmiar tkanki tłuszczowej- organizm poradzi sobie z jej utlenieniem i przekształceniem w tę samą energię, którą dostarczają węglowodany. Dlatego też spożycie węglowodanów nie musi zostać zwiększone. Nie należy ich też drastycznie ograniczać, gdyż pozbawia się wtedy wielu cennych składników odżywczych. Powinny być spożywane na stałym poziomie, żeby utrzymać odpowiednią pracę tarczycy. Im więcej węglowodanów (zwłaszcza cukru) spożywa matka karmiąca, tym bardziej słodkie może stać się jej mleko. W późniejszym okresie może wpłynąć to na niespokojne zachowanie maluszka. Kolejna ważna sprawa to sen. Nie ma co się łudzić. Długo po porodzie matka się nie wyśpi. W trakcie snu również zachodzą procesy regeneracyjne, zatem jeśli jest on przerywany, może wpływać na problem z utratą masy ciała. Jest to stan naturalny, przejściowy. I należy dać sobie czas. Presja otoczenia i wizji swojego wyglądu sprzed okresu ciąży nie są sprzymierzeńcami, gdyż potęgują w kobiecie psychiczny stres.
2. Dlaczego dziecko reaguje na to, co zjadłaś?
Jeśli Twoje dziecko ma skazę białkową, problemy skórne, kolki, często płacze czy też ma inne niepokojące Cię symptomy- zwróć uwagę na to, co jesz. W większości przypadków jego problemy związane są z Twoimi problemami żywieniowymi. Nietolerancje pokarmowe opóźnione, o których pisaliśmy niejednokrotnie powodują, że układ odpornościowy produkuje przeciwciała klasy IgG. Są to jedyne przeciwciała, które przenikają barierę krew-mleko matki. Stąd dolegliwości u Twojego dziecka, występujące na skutek karmienia. Ściślej- przekazane zostały dziecku przeciwciała klasy IgG, na które zareagował dopiero kształtujący się układ odpornościowy małego człowieka. Powstała reakcja, która może wystąpić nawet w 72 godziny po spożyciu przez Ciebie danego składnika pokarmowego. Stąd jedynym rozwiązaniem jest eliminacja danego składnika z Twojego jadłospisu oraz zadbanie o stan swoich jelit. Przyniesie to korzyść zarówno Tobie, jak i Twojemu dziecku. Przeciwciała IgG powstają bowiem w momencie, kiedy cierpimy na nadmierną przepuszczalność bariery jelitowej (sam poród może jeszcze pogłębić tę dolegliwość). O zespole nieszczelnego jelita pisaliśmy m.in. tutaj http://dietomat.pl/artykul/zespol-jelita-drazliwego-czy-faktycznie-istnieje. Zadbanie o nie jest niezwykle ważne, a powrót do spożywania nietolerowanych produktów powinien być najlepiej poparty odpowiednimi badaniami.
3. Jak komponować posiłki podczas karmienia piersią?
W oparciu o to, o czym pisaliśmy powyżej, dużego znaczenia nabiera komponowanie własnego jadłospisu. Niestety w dzisiejszych czasach problemy z jelitami dotyczą każdego z nas (nie tylko kobiet karmiących). Są one na tyle duże, że warto mieć na uwadze przede wszystkim kilka aspektów. Stan jelit (i to nie tylko świeżo upieczonej mamy) będzie rzutował na powstawanie alergii, nietolerancji, problemów skórnych czy też problemów ze snem dziecka. Warto zatem już w ostatnim trymestrze ciąży pomyśleć o wzbogaceniu mikroflory jelitowej, stosując chociażby odpowiednie probiotyki. Na początku ciąży z kolei warto pomyśleć o badaniach w kierunku nietolerancji pokarmowych, żeby wiedzieć już wcześniej, co może wywoływać objawy u Twojego dziecka. Dodatkowo w swoim codziennym jadłospisie należy kierować się zasadą rotacji produktowej. Polega ona na tym, że produkty żywieniowe z danej grupy (np. warzywa jako jedna z grup produktów) należy spożywać raz na cztery dni. Taka konsekwencja daje jedyną szansę na zaobserwowanie ewentualnych zmian w wyglądzie/zachowaniu/ Twojego malucha. A dodatkowo warto podkreślić, że spożywanie nietolerowanych produktów może powodować zahamowanie, a nawet wzrost masy ciała. Na pewno zatem będzie to zmorą niejednej kobiety karmiącej, która chciałaby znów być szczupła.
Drogie mamy, wiemy, że wszystkie te informacje są skomplikowane i w praktyce pewnie trudne do zrealizowania. Niemniej jednak uważamy, że do tematu ciąży i późniejszego karmienia własnego dziecka należy podejść świadomie. To metoda, która w późniejszym okresie zaoszczędzi Wam wiele trosk i zmartwień o swoje maleństwo. A dziecko wyczuwa również napięcie emocjonalne u swojej mamy. Warto zatem wyjść z założenia, że dbając o własne zdrowie, dbacie też o zdrowie waszego potomka.