Leki i antybiotyki a stan naszych jelit
XXI w. niesie za sobą wiele plusów, ale także niezliczoną ilość minusów. Do jednych z nich z pewnością należy rozwój farmacji na szeroką skalę i ogólne przekonanie, że stosując różnego rodzaju leki, wyeliminujemy wszystkie nasze schorzenia i dolegliwości. Niestety jest to bardzo błędne przeświadczenie, które powoduje, że większość społeczeństwa nie zastanawia się nad konsekwencjami stosowanych farmaceutyków.
Jeśli coś nam dolega to przyczyną tego stanu nigdy nie będzie niedobór leku, lecz problem z naszą odpornością. Niestety w dzisiejszym świecie bardzo trudno jest ją zachować, zwłaszcza gdy na każdym kroku jesteśmy zasypywani informacjami o kolejnych szczepieniach, a podczas wizyty u lekarza specjalisty zostaje przepisany nam antybiotyki i leki antyzapalne…
Ponownie przyjrzymy się naszym jelitom. Bytujące w nich bakterie stanowią pierwszą linię obrony przed niechcianymi wirusami i bakteriami. Żeby przybliżyć ten temat należy prześledzić ich podział. W jelitach występują trzy rodzaje drobnoustojów, wpływających na nasze zdrowie:
1. BAKTERIE SYMBIOTYCZNE (KORZYSTNE)- to one sterują naszą odpornością, wpływając także na walkę z patogenami zarówno w jelitach, jak i w nosie, narządach płciowych, ślinie, łzach, gardle itp. Bronią nas zatem przed wirusami/bakteriami, wywołującymi choroby. Zaliczyć do nich można m.in. Bifidobacteria, Lactobacteria, Propionobacteria.
2. BAKTERIE KOMENSALNE (OPORTUNISTYCZNE)- to bakterie, których ilość jest indywidualna dla każdego z nas. Ich oportunizm polega na tym, że w pewnej ilości są dla nas korzystne, a gdy przekroczą tę wartość, stają się chorobotwórcze. Najważniejsze jest jednak to, że ich ilość regulowana jest przez bakterie symbiotyczne, opisane powyżej. Do oportunistów zalicza się m.in. Clostridia, drożdże, Staphylococci, Fuzobacteria.
3. BAKTERIE PRZEJŚCIOWE- to bakterie, które dostarczamy sobie z pożywieniem i napojami. Jeśli mamy odpowiednią ilość bakterii symbiotycznych, są dla nas niegroźne. W przeciwnym razie stają się toksyczne i odpowiadają za złe samopoczucie.
Ten podział pozwala nam zrozumieć, dlaczego tak istotna jest odpowiednia ilość bakterii z rodzaju Bifidobacteria czy Lactobaccilus (korzystna, komensalna mikroflora). W dalszej kolejności należy zatem omówić, jak poszczególne farmaceutyki zaburzają ich pracę, powodując również jej wymieranie.
Antybiotyki to główni sprawcy pogorszenia pracy naszych jelit i zabójcy pożytecznej dla nas mikroflory. Prawdopodobnie każdy z nas przyjmował chociaż raz w życiu antybiotyk na jakieś schorzenie. Niestety na antybiotyki jesteśmy również narażeni na co dzień, jedząc żywność (mięso, nabiał, ryby, jaja, ale też część warzyw i owoców), która wcześniej była tak samo nimi leczona. Bakterie dostarczane z takim pożywieniem stają się zatem antybiotykooporne, a dodatkowo produkują toksyny, które zatruwają nasze jelita i całe ciało.
Penicyliny
Zalicza się do nich amoksycyklinę, ampicylinę, flukloksalicynę i inne z końcówką – „cylina”. Działają destrukcyjnie na bakterie symbiotyczne- Lactobacilli i Bifidobacteria. Dodatkowo również wzmagają rozwój baterii patogenicznych z rodziny Proteus, Streptococci i Staphylococci. Przyjmowanie chociaż raz w życiu antybiotyków z tej grupy, bez późniejszego uzupełnienia zniszczonej mikroflory grozi rozwojem tzw. jelita drażliwego, potocznie zwanego IBS. http://dietomat.pl/artykul/zespol-jelita-drazliwego-czy-faktycznie-istnieje
Tetracykliny
W tej grupie znajdują się wszystkie antybiotyki z końcówką „cyklina”. Często są one przepisywane jako skuteczna walka z trądzikiem, pod warunkiem, że będą stosowane długookresowo, nawet do 2 lat. Przyczyniają się tym samym również do osłabienia ściany jelita cienkiego, alergii pokarmowych opóźnionych, chorób autoimunologicznych. Dodatkowo potęgują rozwój grzybów Candida, Staphylococci i Clostridia, wywołując kolejne dolegliwości.
Aminoglikozydy
To wszystkie antybiotyki z końcówką „mycyna” tj. gentamycyna, kanamycyna, erytromycyna. Te medykamenty z kolei zabijają potrzebne nam w odpowiedniej ilości bakterie z rodzaju E.coli i Enterococci. Stanie się to o tyle zagrożeniem, że organizm będzie bardziej narażony na atak patogenicznych szczepów E. Coli z pożywienia.
Antybiotyki grzybobójcze
M.in. nystatyna czy amfoterycyna. Przyczyniają się do rozwoju patogenów z rodzaju Proteus i gatunku E.coli laktozo-ujemnych, które są zdolne do wywoływania poważnych schorzeń.
Warto pamiętać, że wielokrotnie antybiotyki doustne podawane są w dawce skojarzonej, przez dłuższy czas, co jeszcze bardziej potęguje ich negatywne działanie na nasze zdrowie, co może się ujawnić od razu, jak i w kilka lat od zażycia antybiotyku…
Inne leki
NLPZ- leki przecibólowe (aspiryna, ibuprofen, paracetamol itp.). Środki te stymulują wzrost bakterii hemolitycznych i Campylobacter, przyczyniając się znacznie do uszkodzenia śluzówki jelita.
Leki sterydowe- (prednizolon, hydroksykortyzon, betametazon, deksametazon) uszkadzają florę jelitową, poprzez potęgowanie rozwoju grzybów z rodzaju Candida, tłumiąc również reakcję systemu odpornościowego.
Tabletki antykoncepcyjne- oczywiście przyjmowane latami również znacznie uszkadzają florę bakteryjną i ścianę jelita. Przyczyniają się tym samym do powstawania nietolerancji i alergii pokarmowych opóźnionych, a w momencie odstawienia i zajścia w ciążę, będą wpływały negatywnie na mikroflorę dziecka, potęgując w nim takie choroby, jak AZS, egzema, astma czy też problemy z nauką.
Należy podkreślić, że stosowanie antybiotykoterapii czy innych leków zawsze musi iść w parze z probiotykoterapią. Większość preparatów na rynku jest jednak nieskuteczna, a lekarze niejednokrotnie przepisują niewystarczającą ilość szczepów lub zbyt krótki czas stosowania. W związku z tym problemy zdrowotne po stosowaniu antybiotyków wystąpią niemalże w 100%. Warto zatem zdawać sobie sprawę z tego, że żeby nie chorować- należy mieć dobrą odporność. Na nią wpływa nie tylko dieta, ale i inne czynniki ze środowiska czy chociażby negatywne emocje. Ten temat zostanie jednak poruszony w odrębnym artykule.